Juniorzy opolskiej Gwardii zajęli piąte miejsce w Polsce z najlepszym bilansem bramkowym (+8) z ćwierćfinałów Mistrzostw Polski. Ponadto drużyna Marka Jagielskiego wygrała w fazie eliminacji z Kwidzyniem drużyną, która zagra o medal.
W tegorocznych ogólnopolskich rozgrywkach, które następowały, po brązowym medalu w MPJ z 2023 roku, zespół juniorów opolskiej Gwardii przeszedł łatwo fazy 1/16 oraz 1/8 finałów eliminacji. Za każdym razem w pierwszym meczu starał się wygrać bardzo wysoko, tak stało się także na turnieju w Gliwicach, gdy 9 lutego, w pierwszym meczu wygrał z Warszawą aż 42:29, co okazało się rekordem w skali ośmiu zespołów w kraju. Drużyna pokonana ze stolicy w pozostałych dwóch meczach toczyła bardziej wyrównane boje.
W pierwszym dniu eliminacji w Gliwicach, w walce o awans do najlepszej czwórki w Polsce, doszło do niespodzianki, gdyż faworyzowany zespół gospodarzy przegrał z Kwidzynem 29:31. Drugi dzień, na długo zostanie zapamiętany, gdyż opolanie wygrali z Kwidzynem, po rzucie bezpośrednim, po końcowym gwizdku sędziego. Poniżej link do filmu a po opis nerwowej końcówki odsyłamy na nasz profil Facebook
Ponieważ Górnik wygrał 30:27 w sobotę 10 lutego z Kwidzynem, nadal miał szansę awansu, w meczu niedzielnym z naszą drużyną. Kwidzyn z 6 punktami czekał na wynik ostatniego meczu, który opolanom nie wyszedł w drugiej części. Ostatecznie po analizie (trzy drużyny po 6 punktów) i uwzględnieniu regulaminu, opolska Gwardia nie awansowała do czwórki o walkę o medale ale zajęła trzecie miejsce w grupie i piąte z Polsce ! Gratulacje
Zdj. Akademia Gwardii Opole
Opis sytuacji z meczu Górnik – Gwardia
KONIEC wielkiego snu i realizacji zapowiedzi ! Juniorzy Gwardii zajęli PIĄTE miejsce w Mistrzostwach Polski.
W ostatnim meczu grupowym, juniorzy opolskiej Gwardii zmierzyli się z gospodarzem, drużyną Górnika Zabrze.
Drużyny znały wynik Kwidzyna, który wygrał z Warszawą i zabrzanie musieli wygrać aby wejść do “wielkiej” czwórki Mistrzostw. Opolanie także musieli wygrać bo … regulamin przewiduje przy równej ilości zwycięstw analizę bilansu bramkowego pomiędzy drużynami z jednakową ilością punktów.
Jak się później okazało zabrzanie byli “katem” Opola jak seniorzy a do czwórki “zabrali” Kwidzyn.
Wyrównany początek spotkania to badanie sił, od 20 minuty nasz zespół uzyskał dwubramkową przewagę, dzięki dobrej grze w obronie. Niestety ale zacieśnienie obrony skutkowało wykluczeniami i Górnik w 24 minucie uzyskał bramkę kontaktową.
Gwardia albo nie wykorzystywała okazji ze skrzydła lub Górnik gubił piłkę złymi podaniami.
Nie było kontr z obu stron, dobra aktywna postawa kołowego Gwardii w ataku. W ataku niefrasobliwość.
Gdy opolanie grali w przewadze nasz bramkarz nie spieszył się przekazaniem piłki przeciwnikowi, co może dziwić bo korzystnym jest przyspieszać atak rywala gdy bronimy w przewadze.
Końcówka pierwszej części to długo rozgrywane, nieskuteczne akcje, zmiany w składach i oczekiwanie na przerwę.
Strata Gwardii i po 30 minutach było 10:10. Dało się wykryć zmęczenie drużyn turniejem.
Po przerwie większa sktuczność z obu stron, słabsza obrona. Kibice z Opola oczekiwali przełomu a ten nie nadchodził. Na tablicy wyników długo widniał remis 13:13, nieskuteczność szybciej przełamali gospodarze ale kontakt starał się utrzymywać nasz najlepszy snajper. Przy stanie 17:15 dla Górnika, trener Jagielski wziął czas w 38 minucie.
Dwukrotna indywidualna akcja zmiennika Jakuba pozwalała jedynie nie odskakiwać rywalom na trzy trafienia.
W 41 minucie było 19:17 i opolanie zmienili sposób obrony na 5:1, trudne chwile bo przeciwnik prowadził 20:17, po chwili w 43 minucie już 21:17.
Na parkiecie w składzie z Zawadzkim i Luksą nie udawało się doskoczyć do rywala, który przetrwał osłabienie. Na kwadrans przed końcem opolanie przegrywali 21:18. Grali w przewadze i …nie wykorzystali dwukrotnie sytuacji strzeleckich. W obronie zaczęli pilnować indywidualnie lewo-rozgrywającego. Ciągle prowadził Górnik 22:19 w 49 minucie. Sędziowie nie pozwolili zbyt agresywnie bronić i po karnym było 22:20.
Za chwilę przełomowy fragment meczu skrzydłowy gospodarzy przy grze w osłabienbiu “obraca się” wokół gwardzisty i karny oraz dwie minuty wykłuczenia !
Teraz gra przyspieszyła, drużyny stawiają wszystko na jedną kartę ale wymiana “ciosów” to 25:21 dla Górnika w 52 minucie. Obrona Gwardii 5:1 okazała się “rajem” dla przeciwnika, było 26:23 w 54 mimucie. Czas dla Górnika.
Co z tego, że w ataku dobrze skoro nie było skutecznej obrony 28:25 ? Gwardia broni w przewadze i wreszcie skutecznie ale nie na długo. Zaczyna się dramat.
Broni bramkarz Górnika. Do akcji wkraczają sędziowe, czerwona kartka. Błędy z obu stron, dwukrotnie Jakub nie trafia, tego już wygrać się nie dało.
30:25 na trzy minuty przed końcem i wolne rozgrywanie piłki przez Górnik. Krycie “każdy swego” pogorszyło sytuację.
Gdy do końca meczu zostały dwie minuty było 32:26 i radość na trybunach oraz ławce zabrzan. Niecelne rzuty i wynik 33:27 przy dosyć nerwowych reakcjach z obu stron. Organizatorzy transmisji internetowej pochwalili się oglądalnością 340 osób online.
Mecz ujawnił prawdę, że nic nie powtarza się dwa razy (skuteczność w końcówce), zmiennicy muszą dorównać liderom a bardziej zmotywowana drużyna wygrywa. Trzeba mieć siły na trzy mecze.
Bilans bramkowy ma wielkie znaczenie oraz regulamin Mistrzostw wymusza walkę o każdą bramkę w każdym meczu. Do walki o medale awansowały drużyny Kielc, Gdańska, Zabrza i Kwidzyna. Było tak blisko, rzadko się zdarza aby po dwóch wygranych nie awansować. PIĄTE miejsce w Polsce z najlepszym bilansem bramkowym jest i tak BARDZO DUŻYM osiągnięciem.